Niezrzeszeni

Grabarz Nachzehrer
Wszystko się kiedyś kończy, tak samo, jak życie... Nawet jeżeli istnieje wielu magów oraz magicznych istot, których długowieczność przypomina nieśmiertelność, śmierć czeka na każdego i każdego kiedyś dopadnie. Mimo tego nie zostało już wielu prawdziwych grabarzy - kultyści Smoczych Bogów popierają kremację, a wierni kościołowi Zentopii oddają zwłoki na kościelne cmentarze. Na szczęście w obu tych ceremoniałach bierze udział Magiczny Grabarz i udziela ceremoniału pochówku zwłokom lub popiołom. Nikt nie wie, dlaczego to robi, nikt nie wie, skąd się tego nauczył, nikt nie wie, skąd ma pieniądze na życie. Jest niejako szarą eminencją - obecny przy każdym pogrzebie, niezależnie od tego, gdzie i kiedy ma on miejsce, niedostrzegalny przez uczestników obrzędu, niemy i cichy, skupiony na pracy... Prawda jest jednak taka, że wszystko, co robi, ma prosty cel, znany jedynie władcy każdego narodu na świecie - jest jednym z ostatnich żyjących Bogów - Bogiem Śmierci, pochłaniającym resztki magii z martwych ciał. Przez eony istnienia świata robi to od zawsze, zawsze zachowując pełną neutralność i stojąc na straży rytuału, dzięki któremu świata nie opanowało zniszczenie ethernano.

Arieh von Brandt
Kiedy mówiło się o Ariehu, praktycznie nikt nie był w stanie uwierzyć, że ktokolwiek mógłby obrócić tak wiele miast dosłownie w pył. Stał się istną legendą, którą straszyło się dzieci i magów, a jakiekolwiek doniesienie o jego obecności doprowadzało do bezgranicznej paniki. Za sobą pozostawił setki, jeśli nie tysiące spalonych wiosek, wyjałowioną ziemię i śmierć w popiołach. Nie było siły, która była w stanie go powstrzymać, choć wielu próbowało. Do dziś uważa się go za najpotężniejszego maga żywiołu, jaki stąpał po ziemi, ale jego historia wcale nie biegła końca, gdy odniósł śmierć po raz pierwszy. Zdołał pokonać nawet tę potęgę, tę brutalną prawdę, którą kryje kłamstwo życia. Stąd też pochodzi jego tytuł: Zrodzony z Ognia, ponieważ kilka lat po jego śmierci dochodzi do ogromnego pożaru w innej części świata, dzięki której jest w stanie powrócić do życia w ciele innej istoty. Parę lat temu odrodził się w ciele Izumo Danevatta, młodego geniusza swojego pokolenia, przejmując jego magię, przekształcając ją w Ognistego Zabójcę Bogów. Arieh jednak posiada jeszcze jedną magię, dzięki której zdobył taki, a nie inny tytuł: Hellfire. Do dziś nikt nie wie, dlaczego mag zabija, nikt nie zna jego prawdziwych ambicji, a wiele stronnictw wręcz bije się, aby został ich wspólnikiem. Nigdy jednak nie należał do żadnej gildii, a z Alvarez od niedawna ma bardzo mocno na pieńku: zmiótł pół wojska jednym zaklęciem, a drugie pół następnym.

Kellam Hart
Sen miał podobne działanie na wszystkich magów, ale Kellam pod tym względem się wyróżnił z jednego względu: jego rdzeń magiczny został skażony w znacznym stopniu, doprowadzając do korupcji. Nieznany jest powód, dla którego miało to miejsce, ale jedno jest pewne: ostatni uczeń Irtestii zmuszony został do natychmiastowej ucieczki z kraju. Bardzo szybkie pojmowanie nauk smoczycy, przyjęcie Ziarna - to mu nie wystarczyło w tej tułaczce, w której czasie tracił panowanie nad własnymi zmysłami i stał się realnym zagrożeniem. Jego magia jest bardzo bliska tej, która reprezentuje ze sobą jego przybrana matka, jednak w jego przypadku dużo zawinił kontakt z ów skażoną energią. Zniszczenia, jakie spowodował niepanujący nad sobą Kellam, jakie zostawiał za sobą, były powodem, dla którego wielu zdecydowało się podjąć wszelkich starań w celu pochwycenia zbiega - niestety bez skutku. Dziś jednak przebywa na terenie Fiore, starając się okiełznać własną moc, oczywiście z bardzo złymi skutkami. Gdzie zaszył się ten Smoczy Zabójca? Podobno często widuje się go w okolicach Starego Fortu, a innym razem doniesienia pochodzą z okolic Oak. Podróżowanie tam i z powrotem jednak niesie ze sobą liczne konsekwencje, które Hart odczuje szczególnie po odzyskaniu pełni świadomości.